12.03.2025
Dopływamy do półmetka zawodów
Pogoda pierwszego dnia wyścigów nie była zbyt łaskawa. Sportowców powitał wiejący z prędkością od 15 do 25 węzłów wiatr, około 5-metrowe fale i przechodzące nad torami wyścigowymi szkwały. Zawodnicy SKŻ płynęli z prądem i radzili sobie dobrze. Przeszkodą okazały się oprócz niestabilnej pogody, ryby i duża ilość śmieci, które spływają z miast po deszczach.
Jak warunki oceniają zawodnicy?
Biorąc pod uwagę, że wolę sprinty, dla mnie to były ciężkie warunki. Duży i zmienny wiatr, mocne fale. Na naszym akwenie pływało dużo śmieci, przez co trzeba było uważać. Na jednym wyścigu zaliczyłem 2 gleby, z powodu ryb i śmieci. Upadłem przed metą tracąc kilka lokat. Generalnie jest dobrze. Pokażemy jeszcze więcej - komentuje zawodnik Gustaw Trybek (U19).
Warunki były sprzyjające wyścigom. Było około 23 węzłów, fala na naszej trasie była fajna, prąd w miarę duży. Gleby spektakularne przez śmieci i ryby. Momentami jest niebezpieczne - Maciej Dąbek (U19).
Kolejnego dnia pogoda była bardziej wyrozumiała. Przez chmury przedarło się słońce, tworząc zdecydowanie lepsze warunki do kolejnej rundy wyścigów. To była szansa na poprawę wyników z pierwszego dnia, co nasi sportowcy wykorzystali.
Warunki są wspaniałe (hahaha). Największe wyzwanie mają trenerzy, bo muszą wytrzymać fale siedząc na motorówce. Żeglarsko są to wyśmienite warunki. Jesteśmy tu głównie po to aby trenować. Wiatry sprzyjają treningom przed Mistrzostwami Świata. Zawodnicy z mojej grupy pozytywnie zaskoczyli. Mamy za sobą tylko 1 zgrupowanie w ferie zimowe, po 5-miesięcznej przerwie. Bardzo dobrze sobie radzą. Prędkościowo jest dobrze, wynikowo jest dobrze, to że się wywracają też na plus. To oznacza, że się nie boją i jadą na maxa - Robert Pellowski, trener grupy U19.
… ten, kto się wywraca, ten się najszybciej uczy - dodaje Max Wójcik.